Martyna Wojciechowska to nie tylko znana podróżniczka i dziennikarka, ale także dumna mama dwóch córek – Marysi i Kabuli. Jak wygląda życie rodzinne gwiazdy i jakie wartości przekazuje swoim dzieciom?
Biologiczna córka Martyny Wojciechowskiej: Marysia wkracza w dorosłość
Martyna Wojciechowska rzadko dzieli się zdjęciami córki Marysi, jednak z okazji jej 17. urodzin pokazała wzruszający wpis na Instagramie. Marysia urodziła się w 2008 roku, a jej ojcem był zmarły w 2016 roku płetwonurek Jerzy Błaszczyk. Podróżniczka przyznała, że wychowywanie córki w pojedynkę to dla niej ogromne wyzwanie, ale jednocześnie największy przywilej.
Marysia to niezwykle wrażliwa i mądra dziewczyna, która pasjonuje się historią sztuki i uwielbia czytać. W przeciwieństwie do wielu nastolatków woli książki niż telefon, a jednym z jej marzeń była podróż do Aten, aby podziwiać zabytki starożytnej Grecji. W poście Wojciechowska otwarcie mówiła o rodzicielstwie: „Bycie mamą to najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu, znacznie trudniejsze niż zdobycie Mount Everestu. Nie zawsze było łatwo, ale każda chwila z Marysią jest warta wysiłku.”
Adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej – Kabula i jej niezwykła historia
Poza Marysią, Martyna wychowuje także Kabulę – młodą kobietę z Tanzanii, którą adoptowała w 2014 roku. Kabula ma albinizm, a w jej rodzinnych stronach osoby z taką przypadłością często padają ofiarą przemocy, ponieważ ich części ciała są wykorzystywane do rytuałów.
Dziewczyna jako dziecko została okaleczona, a jej ojciec porzucił rodzinę, nie akceptując jej wyglądu. Dzięki pomocy Martyny Wojciechowskiej Kabula zyskała szansę na nowe życie – edukację, bezpieczeństwo i spełnienie marzeń. Obecnie studiuje prawo na uniwersytecie w Tanzanii i planuje pomagać innym osobom z niepełnosprawnościami.
Relacje między Martyną Wojciechowską a Kabulą
Mimo że Kabula mieszka w Tanzanii, a Martyna w Polsce, łączy je silna więź. Podróżniczka nie tylko finansuje edukację córki, ale także wspiera ją emocjonalnie i uczestniczy w ważnych decyzjach. Kabula w rozmowach z mediami podkreśla, że czuje się kochana i traktuje Martynę jak prawdziwą matkę.
Wojciechowska również wyraża ogromną dumę z osiągnięć Kabuli: „To niezwykła młoda kobieta, która mimo przeciwności losu nie poddaje się i dąży do swoich celów. Chce być prawniczką i walczyć o prawa osób z albinizmem – to świadczy o jej sile.”
Biologiczna mama Kabuli a rola Martyny Wojciechowskiej
Choć Kabula została adoptowana przez Martynę, nie straciła kontaktu z biologiczną mamą. Lemi, matka Kabuli, jest wzruszona sukcesami córki i dziękuje Wojciechowskiej za pomoc. Gdy Martyna po raz pierwszy spotkała się z Lemi, ta przytuliła ją i podziękowała za zapewnienie Kabuli lepszej przyszłości.
Kabula długo czuła się winna rozstaniu rodziców, ale dziś wie, że jej adopcyjna i biologiczna mama wspierają ją w równym stopniu. Kilka miesięcy temu Martyna opublikowała zdjęcie Kabuli z matką i siostrą, pokazując, jak silne pozostają ich relacje.
Plany córek Martyny Wojciechowskiej na przyszłość
Marysia, choć jeszcze młoda, ma już sprecyzowane zainteresowania i wyraźnie pokazuje, że odziedziczyła pasje po matce. Kabula zaś konsekwentnie dąży do celu – chce zostać prawniczką i działać na rzecz osób z albinizmem.
Martyna Wojciechowska w jednym z wywiadów przyznała, że „bycie matką to najważniejsza rola w jej życiu”, niezależnie od tego, czy mówimy o Marysi, czy Kabuli. Oba dziewczęta, choć wychowywane w różnych kulturach, łączy wsparcie i miłość, jaką otrzymują od podróżniczki.
Martyna Wojciechowska o trudnościach macierzyństwa
Podczas gdy Marysia dorasta w Polsce, Kabula żyje w Tanzanii, co oznacza dodatkowe wyzwania dla Martyny. Mimo to dziennikarka nie narzuca córkom swojej wizji życia. Szanuje wybór Kabuli, aby pozostać w Afryce i realizować się zawodowo w ojczyźnie.
Wojciechowska często podkreśla, że rodzicielstwo to nieustanna nauka. „Kiedyś myślałam, że wiem, jak być idealną matką, ale dziś wiem, że najważniejsze jest słuchać swoich dzieci i być dla nich wsparciem” – mówi.
Podsumowanie: Rodzina Martyny Wojciechowskiej – miłość bez granic
Choć Martyna Wojciechowska rzadko pokazuje prywatne zdjęcia córek, to kiedy je udostępnia, widać, jak bardzo je kocha. Marysia dorasta na oczach fanów, a Kabula realizuje swoje marzenia w Tanzanii. Obie dziewczyny, mimo różnych dróg życiowych, mają w sobie siłę, wrażliwość i determinację – podobnie jak ich mama.